Wydawałoby się, że masz ogród warzywny, więc sadzisz pomidory w ziemi jak wszyscy inni. Nie, ludzie uparcie dążą do egzotyki, a trzeba przyznać, że pomidory wiszące z korzeniami do góry wyglądają nie tylko egzotycznie, ale i estetycznie. Wybierając odmiany o owocach pomarańczowych jak latarnie, bądź w kształcie żarówki, czerwonych kulek czy owali, można nimi udekorować każde miejsce.
Jeśli odmiana ma wydłużony sezon wegetacyjny, przyjemność będzie trwać aż do przymrozków. Następnie podwieszaną konstrukcję można przenieść do domu i przedłużyć przyjemność.
Zalety tej metody uprawy
- Mieć żniwa tam, gdzie nie można założyć ogródka warzywnego, ponieważ takie sadzenie nie wymaga żadnej przestrzeni lądowej;
- Wykorzystaj przestrzeń nad ogrodem. Budując podporę nad truskawkami, możesz powiesić pomidory i zebrać plony;
- Uprawiaj rośliny na loggiach i balkonach przy braku parapetów, wykorzystując wolną przestrzeń;
- Otrzymuj plony przez cały rok w pomieszczeniach zamkniętych;
- Wykorzystanie górnych, nieużywanych obszarów szklarni i szklarni;
- Podczas sadzenia do góry nogami nie ma potrzeby stosowania systemów podpór;
- Nie ma potrzeby Hillingu i zwalczania chwastów;
- Pomidory z tą technologią nie rosną jako pasierb, im wspanialszy krzew, tym wyższa wydajność i ciekawszy wygląd;
- Korzystając z podobnej technologii, możesz zbudować ekran i zasłonić swoją przestrzeń osobistą przed ciekawskimi oczami;
- Aby zebrać żniwo, wystarczy wyciągnąć rękę;
- Nie każdy dorosły rozumie ten cud natury, ale dzieci są po prostu zachwycone i pielęgnację rośliny traktują jako zabawę.
Jakie są wady uprawy pomidorów „do góry nogami”?
Główne wady „odwróconego ogrodu” to:
- kłopotów i kosztów związanych ze znalezieniem pojemników, podpór i bezpośrednim sadzeniem pomidorów w ten sposób. Ważne: wszystkie podpory muszą być niezawodne, tak aby wytrzymały ciężar doniczek wypełnionych ziemią (+ ciężar przyszłych zbiorów). Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku letnich mieszkańców, którzy nie wyhodują jednego lub dwóch odwróconych krzewów, ale całą plantację.
- Młode pędy pomidora będą rozciągać się w kierunku słońca, co oznacza, że w trakcie wzrostu będą wyginać się wokół doniczki, rozciągając się w stronę słońca.Kiedy na krzakach pojawią się owoce, łodyga pod ich ciężarem rozciągnie się w stronę ziemi, ale roślina nadal będzie sięgać w stronę słońca, czyli tj. będzie marnować energię, którą można spożytkować w bardziej użyteczny sposób.
- Istnieje ryzyko, że krzewy pod ciężarem dojrzałych pomidorów po prostu wypadną z pojemników - zostaną wyciągnięte. Aby zminimalizować to ryzyko, lepiej zabezpieczyć rośliny miękkimi linami (cienkimi kawałkami materiału), przywiązując je do pojemników, w których rosną. Ponadto wybierając odmiany do uprawy do góry nogami, należy preferować odmiany o małych owocach, w szczególności pomidory koktajlowe.
Jakie pojemniki nadają się do uprawy pomidorów do góry nogami?
Dziś bez problemu można kupić gotowe pojemniki do „odwróconego ogrodu”. Takie pojemniki sprzedawane są w wyspecjalizowanych działach supermarketów, rynków itp. Jeśli nie masz możliwości finansowych, aby inwestować pieniądze w takie eksperymenty, możesz łatwo zrobić takie „garnki” samodzielnie - ze złomu.
Idealnie nadają się do tego pięcio- i sześciolitrowe butelki na wodę pitną, zwykłe wiadra, a także plastikowe pojemniki (np. te, w których zimą sprzedaje się ogórki kiszone, ogórki, kiszoną kapustę itp.). Jedyną rzeczą jest to, że będziesz musiał przymocować uchwyty do plastikowych butelek.
W razie potrzeby domowe pojemniki można ozdobić: pomalować na jasny kolor, pomalować wzorem, przykryć folią dekoracyjną lub po prostu „ubrać”, owijając je kawałkiem materiału o odpowiednim rozmiarze.
Do czego mocować pojemniki?
Wśród opcji: do ściany, do sufitu, do samodzielnej konstrukcji wykonanej z literą „P”.W przypadku domków letniskowych najbardziej akceptowalna jest ostatnia opcja (z poprzeczką), ponieważ ta metoda nie ogranicza dostępu światła do pojemników, a w tym przypadku łatwiej będzie dbać o rośliny - do pojemników można podejść od strony obie strony.
Ważne: wszystkie haki muszą być zabezpieczone. Szkoda będzie, jeśli włożysz wysiłek i pieniądze w swój eksperyment, wyhodujesz dobre krzewy pomidorów i pewnego „pięknego” dnia odkryjesz, że mocowania (lub uchwyty na haczyki) zawiodły i wszystkie rośliny wraz z doniczkami, leżą na ziemi.
Jak sadzić pomidory w wiszących pojemnikach
W plastikowym wiadrze (na dnie) należy wykonać otwór o średnicy 5-7 cm, a do powstałego okna włożyć sadzonki. Przestrzeń między łodygą a plastikiem należy dokładnie uszczelnić papierem (patrz wideo). Następnie należy przykryć korzenie rośliny nawożoną ziemią (gleba z działki + torf/próchnica).
Nie zaleca się wypełniania pojemnika ziemią do granic możliwości, powinno pozostać kilka cm wolnego miejsca do góry. Następnie musisz obficie podlać glebę (nadmiar wody zacznie wyciekać przez otwór i zrozumiesz, że wlałeś wystarczającą ilość wody). Jeśli gleba się uspokoi, wystarczy dodać trochę więcej gleby do pożądanego poziomu.
Do zakrywania lub nie zakrywania pojemników pokrywkami
Niektórzy mieszkańcy lata zamykają się, inni nie. Z nieprzykrytych pojemników wilgoć wyparuje szybciej, a glebę trzeba będzie częściej podlewać. Niektórzy ogrodnicy zakrywają pojemniki pokrywkami, aby chronić glebę przed erozją podczas ulewnych deszczy.
Jedną z opcji interesujących z estetycznego punktu widzenia i użyteczną z praktycznego punktu widzenia jest „podwójny ogród”. Z dna pojemnika wyrasta pomidor, a z góry zioła/sałata/kwiaty.Oczywiście ta metoda uprawy roślin będzie wymagała większej uwagi. W szczególności konieczne będzie zapewnienie wystarczającego poziomu wilgoci, ponieważ kilka roślin będzie pobierać wodę z doniczki na raz. Ale takie kompozycje wyglądają bardzo, bardzo interesująco. Poza tym, komu może nie spodobać się opcja, w której z jednego groszku można zebrać zarówno pomidory, jak i zioła?
Niezależnie od tego, czy zawracasz sobie głowę uprawą pomidorów do góry nogami, czy nie – wybór należy do Ciebie. W razie wątpliwości posadź w ten sposób kilka krzewów w ramach eksperymentu, a pod koniec sezonu będziesz mieć pewność, czy ta opcja jest dla Ciebie odpowiednia, czy nie.
Artykuł z działu „A ja to robię…”
Opinie autorów artykułów w tym dziale nie zawsze pokrywają się z opiniami administracji serwisu